Oczywiście nasza 'zgrana' klasa nic nie wygrała, no mniejsza... dobra zabawa była :D zaszłam sobie do podstawówki na ognisko, łohoho. śmierdzę dymem. słucham hemp gru, zaraz włączę sobie film, którego wczoraj nie obejrzałam, bo przyszła do mnie mała niespodzianka. Dzięki Ola! Bez Ciebie to nigdy bym nie poszła. Taki tam Kamil w mojej czapce. Gdzie jest Groszeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeek ?! Cześć Ania, hahahaha. A teraz idę pisać notkę na fotoblogu. Do następnego :)