A teraz o wypadzie na morze. Mój tata jakiś spontan we wtorek rano, 8 godzina pobudka, myślałam, że sie pali HAHHAHAHA. Byłam w Sopocie na molo, japieprze za które trzeba płacić. Trochę chamsko, ale to POLSKA! Wypiłam koktajl, który był zepsuty i jadłam gofra, potem Gdańsk i plaża. Nie mogę pisać, bo tata siedzi z kolegą i gadają o woodstocku, nie nie zazdroszczę. : cc Potem pojechaliśmy do Krynicy, gdzie trzeba przepłynąć jakimś promem lol. Spaliśmy w domku, w sumie był ok. Kupiłam 3 książki i to wszystko hahaha. Nie zbieram pamiątek, ups.
Warto było wydać 40 zł za osobę, bo adrenalina niezła i skakanie po falach też, wiec polecam!
Lecę nad jezioro, miłego dnia ; >
Komentarze
Prześlij komentarz